Janusz Filipiak: - Moje ego ma się dobrze

filipiak-janusz-2006-10-28
filipiak-janusz-2006-10-28

- Zarabia pan miliony na elektronice, to po co panu Cracovia? Dla prestiżu?

- Nie robię tego dla siebie, tylko dla korporacji. Nie lubię przeglądać się w mediach. Nie przyjmuję wielu zaproszeń do telewizji, nawet jeśli jest to tylko wyjazd do krakowskiego studia na Krzemionkach. Nie daję się namówić na jakieś talk-showy czy rolę gadającej głowy. Zdaję sobie jednak sprawę, że moim obowiązkiem jest reprezentowanie dużej korporacji. Jak ktoś tego nie rozumie, nie powinien być prezesem. (...)

- W głębi duszy jest pan szalikowcem, a nie VIP-em z eleganckiej loży?

- Trochę ten szalik Cracovii we mnie wrósł. Zacząłem go nosić całkiem nieświadomie, a teraz to już nie mam wyjścia - musi na mnie wisieć. Gdybym go nagle zdjął, kibice byliby rozczarowani i zaraz byłoby wielkie halo. Jestem skazany na ten szalik.

- Zabrzmiało to, jakby pan dźwigał jakieś jarzmo. Zraził się pan do piłki?

- Ależ skąd! Nigdy nie było momentu zwątpienia, naprawdę. Może dlatego, że my w ComArchu nie traktujemy futbolu priorytetowo. Narażam się kibicom, mówiąc takie rzeczy, bo oni by chcieli, aby Cracovia była jakimś dobrem nadrzędnym. Ale prawda jest taka, że dla mnie ten klub to przede wszystkim promocja, a trochę odpowiedzialność społeczna. Tak jak sponsorujemy teatr czy filharmonię, tak też zainwestowaliśmy w klub piłkarski. Jak się patrzy na to wszystko z takiej perspektywy, to człowiek jest spokojniejszy. Ja chcę sobie udowodnić jedną rzecz, że z ComArchu da się zrobić wielką międzynarodową korporację. To jest przedmiotem mojej troski i zmartwień. Nie chcę sobie udowadniać, że jestem najlepszym prezesem najlepszego klubu piłkarskiego w Polsce. Chcę widzieć Cracovię w odpowiednich proporcjach. Wtedy człowiek sytuacją tego klubu ani się nie zachwyca, ani go ona nie dołuje. Tak jest zdrowiej.

- Mówi pan o narażaniu się kibicom, ale czy kiedykolwiek przejmował się pan tym, co oni krzyczą?

- Przykro mi, ale nie. Oni to wiedzą i to ich denerwuje. Moją rolą nie jest schlebianie kibicom, nie jestem politykiem i nigdy nim nie będę. Czasami muszę ich skrytykować. Bo jak w 60. minucie przegrywamy, to na Cracovii stadion zaczyna jeździć i po trenerze, i po zawodnikach. Jak ten piłkarz ma grać, gdy za plecami ma kibica, który po nieudanym zagraniu wybucha śmiechem? Z zazdrością patrzyłem, jak Wisła obrywała od Lecha w tyłek, a kibice cały czas dopingowali swoich piłkarzy.

- Może wylądował pan po złej stronie Błoń?

- Nie. Wisła chyba przez cały okres powojenny grała w pierwszej lidze, była pupilkiem reżimu, miała wszystko, co chciała. Historia Cracovii jest nieco bardziej romantyczna. Przez 50 lat była dołowana. Niestety, tym dołowaniem chyba przesiąkli kibice. Wytworzył się wśród nich jakiś klimat żalu i goryczy. Utrudnia to życie drużynie, a moje czyni nieco mniej komfortowym.

- Kibice nie mają obowiązku dopingować. Mogą odwrócić się do piłkarzy plecami. Ich prawo.

- Nie zamierzam doprowadzić do sytuacji, jaka ma miejsce na Legii. Kłócę się z kibicami, ale jak mnie zapraszają do dyskusji, to jestem otwarty. Podpisaliśmy z nimi umowę o współpracy, ze stadionu zniknęło chuligaństwo. Ale wciąż kibice dają mi pretekst do krytyki. Mam prawo na nich narzekać.

- Krytykuje pan kibiców, a trener nie jest winny?

- Majewskiego nie zwolnię. Trwa właśnie taki chocholi taniec, czy kontredans z udziałem polskich trenerów, a ja nie chcę w nim uczestniczyć. Cała zabawa polega na tym, że każdy z trenerów - Smuda, Kasperczak, Lenczyk i wielu innych - już chyba w każdym polskim klubie pracował i z każdego został wyrzucony.

- Ale są młodzi, zdolni. Skorża, Michniewicz...

- Michniewicza też już z dwóch klubów wyrzucono, o ile dobrze pamiętam. Nic do nich nie mam, ale oni też siedzą na karuzeli. Nie pojawiają się nowe trenerskie gwiazdki - władający językami obcymi, z wyszkoleniem, odpowiednią mentalnością. Ciągle trwa gra w klasy w tym piekiełku polskich trenerów. To mnie nie rajcuje i nie bawi. Nie chcę w nim być.

- Twierdzi pan, że nie ma na rynku lepszego trenera niż Majewski?

- Sądzę, że wartość tych wszystkich trenerów jest porównywalna. Ja wiem - trzeba zmieniać ludzi. Ale tak się składa, że mamy 20 trenerów i 16 klubów. Za chwilę każdy trener będzie z każdego klubu co najmniej raz wyrzucony i nastąpi drugie okrążenie (śmiech). Michniewicza wyrzucili z Lubina. Podejrzewam, że za cztery lata tam wróci. I drugi raz go stamtąd wyrzucą. Ciągle to samo. Zatrudniani, potem wyrzucani. Zatrudniani, wyrzucani. Chocholi taniec!

- Kiedyś miał pan inną filozofię - trzeba często zwalniać trenerów, przewietrzać kadry.

- Broń Boże! Filozofia była ta sama. Stawowy sam zrezygnował, potem to samo zrobił w Arce. Fajnie sobie wymyślił - nie wyrzucą mnie, bo najpierw sam zrezygnuję. Potem był Mikulski, trener ratunkowy, bo nagle zostaliśmy bez szkoleniowca. Potem Białas, przesympatyczny zresztą. Mądry, błyskotliwy komentator. Bardzo go lubiłem, ale niestety musieliśmy się rozstać. A potem Majewski. Czterech trenerów w ciągu siedmiu lat - to chyba tolerancyjny rekord Polski.

- Jakaś granica jednak musi być. Ile Cracovia musi jeszcze przegrać meczów, aby pan zwolnił Majewskiego?

- A niech sobie ten Majewski będzie, niech czuje na sobie odpowiedzialność, niech się z nią męczy. Prawda jest taka, że jakbym zwolnił Majewskiego, to zrobiłbym mu dobrze. Miałby kłopot z głowy. Zamknąłby jeden zeszyt, potem by się zatrudnił w innym klubie i otworzył nowy kajet. Jak gdyby nigdy nic. A tak - musi cierpieć.

- Przyjaźnicie się, spotykacie na kawie?

- Tak, Majewski to bardzo fajny człowiek.

- Piłkarze twierdzą, że dosyć antypatyczny...

- Czytałem. Majewski powinien z tych artykułów wyciągnąć wnioski. Powinien też się zastanowić, dlaczego kibice krzyczą: "Panie Januszu, wyślij Stefana do buszu". Z drugiej strony te zarzuty pojawiające się w mediach są trochę... z innej beczki. Majewskiego powinno się oceniać przez pryzmat tego, jaki jest odpowiedzialny, jaką ma wiedzę, a nie tego, że lubi się chwalić szybką jazdą samochodem. Anegdotki o Majewskim to takie gadżety, które nie mogą decydować o wartości człowieka... Nie demonizujmy. Część jego zachowań wynika z tego, że czuje się bardzo odpowiedzialny. Nie tylko za klub, ale i za rodzinę.

- To prawda, że lubi pan Majewskiego, bo obaj pochodzicie z Bydgoszczy?

- Jest to pewien element, który nas scala (śmiech). Gdybym nie lubił Majewskiego albo go nie szanował, to nie byłby trenerem Cracovii. Koniec tematu.

- Jest pan porywczym prezesem?

- Eee tam, taką łatkę mi przypięto i teraz tak sobie wisi. Byłem porywczy, ale na początku tej zabawy - kiedy po raz pierwszy widziałem draństwo w pełnym wymiarze. Pamiętam, jak weszliśmy do pierwszej ligi, jak tłumy wiwatowały na rynku, a piłkarze zaczęli dyskutować o premiach, które pozwoliłyby wyjść im na balkon i z uśmiechem pozdrowić naród. To był chwyt poniżej pasa. Były też mecze, w których sędziowie kręcili nas ponad miarę. I to tak kręcili, że musieli przez płot uciekać, bo kibice chcieli ich rozerwać. Przyzwyczaiłem się jednak i takich porywczych akcji w moim wydaniu już nie ma.

- Nadal bywa pan wulgarny? Kiedyś na stadionie przeklinał pan razem z kibicami. Mówiło się, że profesorowi nie przystoi.

- Jestem przemysłowcem, czasami czuję się jak na budowie. Żyję w przemyśle, a przeklinanie to problem, który w przemyśle występuje. Nie jest tak, że w biznesie wszystko jest miłe. Jedna z niewielu różnic między biurem a stadionem jest taka, że w biurze nikt nas nie filmuje. Pracowałem w wielu krajach. W Australii, w USA, w Kanadzie, we Francji... Wszędzie ludzie przeklinają. Trzeba tylko umieć zachować proporcje. Sam fakt, że przekląłem ani mnie nie dołuje, ani nie martwi, ani nie zawstydza.

- Prywatnie jest pan profesorem, prezesem czy po prostu Jankiem?

- Coraz bardziej prezesem, bo bardzo dużo pracuję. Jestem maszynką do zarządzania. Prywatności nie mam. Kino, książki? Raczej zakupy, co jest nieco uciążliwe, zwłaszcza po przegranym meczu. Wszyscy mnie zaczepiają, mają jakieś żale. (...)

- Jeśli ten sezon będzie się układał tak jak do tej pory, to rzuci pan to wszystko w cholerę?

- Bez przesady. Ja za pomocą Cracovii nie chcę sobie niczego udowodnić. Robię to, budując dużą korporację. O mistrzostwie nie śnię po nocach. Gdybym był piłkarzem, to może inaczej bym na to patrzył. Ale jestem biznesmenem. Jak Cracovia przegrywa, to moje ego i tak ma się całkiem dobrze. Ważne, aby spełniała swoje zadania. (...)

  • Cały wywiad - "Janusz Filipiak: Mnie blichtru nie trzeba" - w dodatku do Przeglądu Sportowego: Magazyn Sportowy Tempo

Rozmawiał: Daniel Rupiński - Magazyn Sportowy Tempo - dodatek do Przeglądu Sportowego.

Fot. Biś

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Prawdziwa cnota krytyk się nie boi...

Masz rację - ale tylko w części (moim zdaniem). Ponieważ, albo Profesor nie ma czasu ani serca dla klubu - kupił sobie - jak wielu innych - zabawkę. W związku z tym, aż się prosi, aby zamiast "prezesować" wynajął profesjonalny zarząd i rozliczał go poprzez radę nadzorczą a nie jak do tej pory, mienić się prezesem nie mając czasu na prawdziwe zarządzanie.
Chyba, że Profesor nie ma pojęcia o zarządzaniu, a Commarch to dzieło szczęśliwego zbiegu okoliczności - ale, szczerze mówiąc, w to nie wierzę.
Dobrze zarządzany klub, przyciągający na trybuny i przed ekrany TV kibiców, z dobrą prasą nie musi co roku robić majstra, aby przyciągnąć sponsorów. Ale jaki marketer chce wiązać swoją markę z bylejakością (to widać na każdym kroku), z bezładną kopaniną, czy "rozgrywkami" w szatni? Żaden. Poza Commarchem, ale tam marketingu nie ma, jest Wszechwiedzący.
Wnioski:
1) Uzgodnić strategię rozwoju Cracovii jako spółki biznesowej
2) Powołać profesjonalny zarząd do zrealizowania powyższej
3) Postawić przed nim zadania biznesowe i sportowe wynikające ze strategii ( w tym budżet sponsorski do uzyskania z rynku) - do samodzielnego zrealizowania
4) Regularnie rozliczać z zadań

I tyle? Tak, tylko, a może aż tyle... Szczególnie, że na pozór proste sprawy przerastają ludzi z tytułami profesorskimi... :)

Zaloguj aby komentować

Krytyka obecnej sytuacji musi być konstruktywna

Mimo wszystko ważniejsze jest co Filipiak robi a nie co mówi. Teraz jest bardzo źle z drużyną a boję się, że po dwu wyjazdach może być jeszcze gorzej.
Z drugiej strony nie chcę powrotu pseudoprezesa Palczewskiego czy Winnickiego, którzy tylko pięknie mówili, obiecując złote góry a klub staczał się po równi pochyłej. Jednak ci, którzy chcą zmian nie mogą tylko poprzestać na krytyce obecnej sytuacji ale powinni zaproponować jakieś konstruktywne rozwiązania w postaci sprowadzenia do klubu sponsorów czy inwestorów.

Zaloguj aby komentować

Wierny Kibic

Zapomina pan że CRACOVIA to dumny klub, ktory przetrwał niejedno i przetrwa i Filipiaka ! Napewno zapamiętamy pana jako bufona i grabarza !!!
Otacza się pan klakierami i pochlebcami w postaci Majewskiego i innych podobnych !!! Nie ma pan jaj żeby odejść? pomoże panu niechęć ludzka i pogarda !!!
Nie zapomnimy panu hańby głupoty jaką pan sprowadził na klub !!!

Zaloguj aby komentować

Filipiak -od bohatera do zera!!!!

Panie Filipiak powinieneś się zapaść ze wstydu i schować .Właśnie zapracowałeś na miano niedacznika roku i jednego z najgorszych w całej powojennej historii.Odkąd zostałeś samozwańczym i nieomylnym ,,prezesem'' pozbyłeś się Misiora i Stawowego-otaczając klub mienotami i nieudacznikami jesteśmy na równi pochyłej.
Ostatnie miejsce (zupełnie zasłużone)żenujący styl gry i tolerowanie tego dziadostwa przez właściela klubu to jest dramat.W imie swojego ja za nic masz całą spoleczność Cracovii domagającej się zwolnienia nieudacznika rumcajsa.
A tak się jeszcze 2 lata temu śmialeś prezesie Filipiak (vel dyzma)z wisły nosząc czapkę super wisła na wielickiej (jako nśmiewanie sie po nieudanym ich sezonie).I gdzie jesteśmy teraz w wyniku twojej prezesury PROFESORZE FILIPIAK ? Kto ma teraz powody do śmiechu?
Pańskie zachowanie budzi strach i zdziwienie, jak można zniszczyć fantastyczny klub i kompletnie nie czuć zażenowania. Pycha sprowadza słabe jednostki p. Profesorze na manowce !!! Oczywiście można działać tak że " po mnie tylko proch i zgliszcza " ale tak postępuja tylko odartci z inteligencji psychopaci !!!!
Nie jest pan Bogiem a jedynie małym człowieczkiem !!!!

Zaloguj aby komentować

Doping był ale...

Doping był ale został rozmieniony na drobne przez ostatnie 2 lata również z Pana winy. O kibica trzeba dbać i stworzyć mu możliwie dobre warunki. Pamiętam jak stałem po 30-40 minut aby wejść na stadion na sektor C i przez to jak oglądałem mecze od 15-20 minuty. Pamiętam również mecze jak np. z Podbeskidziem gdy przegrywaliśmy 0-2 a koniec był 3-2. Czy wtedy 8 - 10 tyś kibiców nie dopingowało Pasów???. Czy to już pogorszenie pamięci na stare lata?. KIBICE WSZĘDZIE SĄ TACY SAMI, POTRZEBUJĄ TYLKO WIARY W KOŃCOWY SUKCES!!!. WIARA TA JEDNAK MUSI BYĆ PODCZYTYWANA ZWYCIĘSTWAMI PRZYNAJMNIEJ W CO 3 MECZU!. Zobacz nas bilans spotkań i piesków z Reymonta a znajdziesz odpowiedź na trudne pytanie.

Zaloguj aby komentować

Jak są sukcesy każdy wypina pierś po order ...

Jak są sukcesy każdy wypina pierś po order, jak sukcesów brak wielu odcina się od tego co było jeszcze dla niego takie ważne. Standard zachowań Panie Profesorze!. Dziwię się jak Pan stworzył firmę formatu Comarch. Przede wszystkim Prezes klubu piłkarskiego odpowiada za wyniki zespołu a nie trener, który dla niego pracuje!!!!. Mam wrażenie że Pan się chowa za plecami Majewskiego. Więcej wiary i odwagi aby Pan podjął działania zmierzające ku poprawie wyników. Dotychczas to równia pochyła. Do braku skutecznego pomysłu trenera na grę dochodzi teraz brak wiary zawodników we własne umiejętności a wszyscy wiedzą jak to jest ważne!!!. Będzie Pan czekał do 28 kolejki żeby ktoś dymisje trenera wręczył za Pana?. Po tej aferze z szalikiem jestem ciekaw jestem kiedy Pan przestanie chodzić na mecze.

Zaloguj aby komentować

to tak jak w piosence ...to juz jest koniec

Ludzie rozumni ,wiedza że ten wywiad mowi wszystko............ja ze swojej strony powiem wiecej ........filipiak JESTEŚ MNIEJ NIZ ZERO
...........wole znów chodzic na mecze 2 ligi lub 1 ligi niz KUR...MIEĆ TAKIEGO H... ZA PREZESA
pozdrawiam z całym szacunkiem

Zaloguj aby komentować

Dokladnie tak kolego Leluk

jest tak jak napisales ........

Zaloguj aby komentować

Śmiać się? Płakać?

Ciekawe,jak ten naturszczyk biznesu zbuduje wizerunek wiarygodnej firmy w oparciu o dołujący w lidze klub :))? To będzie raczej wizerunek co najmniej szczerbaty.... :))
Profesorze od niewiadomoczego - tak nas piszą, jak nas widzą. W biznesie również.I jak się wzięło za budowanie wizerunku w oparciu o sport, to trzeba kojarzyć swoją markę z jak najlepszymi cechami tegoż sportu. OK, nie zawsze się sięga po tytuły, ale jest zbiór cech tożsamych z promowaną marką - ambicja, wola walki, dobra organizacja etc. A tak, mamy przypaloną jajecznicę na brudnym talerzu. Tak dzisiaj jest w Pasach.
I tak mi się dzisiaj kojarzy Commarch... Jak kiepsko zarządzane przedsiębiorstwo.

Zaloguj aby komentować

Manifest do zakładników prostaka

Niestety moje obawy i przypuszczenia - w sposób jednoznaczny - potwierdził filipiak (pisany przez małe "f" bo na więcej nie zasługuje). właściciel Naszego Klubu ma nas wiernych Kibiców i nasz Ukochany Klub głęboko gdzieś co dał wyraz w wyżej publikowanym wywiadze. W przeciwieństwie do Nas, Cracovia znaczy dla niego tylko tyle - o ile może się pochwalić na rautach z sobie podobnymi że ma 100-letni klub piłkarski i hokejowy. Ot taki kaprys bogacza. To co dla nas jest zbiorem wzruszeń, przeżyć, namiętności, pięknych wspomnień naszych Rodziców i przodków - dla towarzysza z Bydgoszczy jest tylko dostawką do firmy informatycznej, słupkiem w statystyce.

Przykre bo staliśmy się jego zakładnikami: my, Klub z tradycją i Kibice z aspiracjami oraz marzeniami. Nie będzie za filipiaka mistrza w piłkę, nie będzie pucharów europejskich - prędzej degradacja i dalsze upokorzenia. Będzie majster w hokeja bo tam za jego kieszonkowe można tytuł robić rok w rok. I to jeszcze bardziej go kręci.

Sęk w tym że pasożyt żeruje na Cracovii i NIE MA DOBREGO sposobu jak się od niego uwolnić. Co robię ja?

1. nie kupuję, nie chodzę w koszulkach i innych akcesoriach z napisem "comarch". Mam replikę i biao-czerwone barwy bez sponsora
2. przestałem chodzić na mecze piłkarskie - jako wynik dezaprobaty dla polityki właściciela i klubu oraz trenera-nieudacznika.

Słowem kibicuję naszą Cracovię ze swoistej konspiracji. Wiem wiem, ktoś powie że nie jestem prawdziwym kibicem i Cracovia nas potrzebuje.

Ale to nie jest rozwiązanie. Dlaczego? Lepiej żeby siadł sobie ten towarzysz z Bydgoszczy na pustym stadionie i gdy mu już słupki ekonomiczne opadną, gdy stwierdzi że mu się CRACOVIA NIE OPŁACA, to uwolni nas i Klub od swego prezesowania.

Innego wyjścia nie ma - kupując bilet na mecz, dokładasz się do jego bogactwa, kolejnej bryki i drogich zabawek oraz próżności. Sprawiasz że tylko bardziej będzie nie szanował tego co dla nas ukochane, nie dające się przeliczyć na pieniądze.

Mam C+ i Orange Sport - z wypiekami na twarzy siadam co tydzień i kibicuję w koszulce i szaliku Pasom. Kibicuję sercem, nie dokładając złotówki temu który nie zasługuje by sterować Cracovią. Temu, który zniszczył niepowtarzalną atmosferę przy Kałuży.

Zaloguj aby komentować

hm..

"Jak Cracovia przegrywa, to moje ego i tak ma się całkiem dobrze. Ważne, aby spełniała swoje zadania. (...)" .. no comments...

Zaloguj aby komentować

...

"Jak Cracovia przegrywa, to moje ego i tak ma się całkiem dobrze. Ważne, aby spełniała swoje zadania." - bez komentarza... :(

Zaloguj aby komentować

...

Czytając ten wywiad muszę stwierdzić, że jest zle, bardzo zle... Są trzy wersje, albo profesor Filipiak prowokuje swoją wypowiedzią kibiców, albo dziennikarz tak to wszystko poskładał i zmienił sens wypowiedzi naszego prezesa, albo i co jest chyba najgorsze nasz prezes tak właśnie myśli. Jeśli prawdą jest ta ostatnia wersja to możemy sobie szczerze powiedzieć, zapomnijmy o wielkiej Cracovii. Z tego wywiadu jasno wynika, że Cracovia jest traktowana jako przedmiot, który ma tylko robić reklamę Comarchowi, z tego wywiadu jasno wynika, że naszego prezesa (zastanawia mnie jak taki człowiek, któremu nie zależy na walce o najważniejsze trofea może być prezesem klubu sportowego!!!!) jakoś szczególnie nie interesuje nasz klub. Jasno z tego wynika, że nie interesuje go czy przegrywamy, czy wygrywamy, on to ma gdzieś bo Pasy są tylko zabawką w jego ręku, która ma przynieść korzyści jego firmie, a kiedy całkowicie wyczerpie możliwość promocji za pomocą naszego klubu, wtedy tą zabawkę wyrzuci do śmieci. Oczywiście nie będzie to w najbliższych latach, bo przecież będzie nowy stadion, a to da dodatkową reklamę, będzie u nas Euro a więc będzie można się jeszcze lepiej wypromować, ale po pewnym czasie powie, że to już koniec. Jego wypowiedz o szaliku, ja jasno odczytuję, że w sumie to dla niego to nic nie znaczy, nosi go bo nosi, bo musi go nosić... Inna wypowiedz, która mnie zmartwiła była taka, że najlepiej jak nad klubem ani się nie zachwyca ani nie krytykuje, najlepiej jak jest zwykłym szaraczkiem, w środku stawki, totalny minimalizm. Kilka lat temu słyszałem wypowiedzi, że Pasy za kilka lat będą bić się o najważniejsze cele w Polsce, teraz widzę, że to były tylko bajki wymyślone przez naszego prezesa.

Mam ogromny szacunek do prezesa Filipiaka za to co zrobił dla Cracovii, ale moje zaufanie do tego człowieka z roku na rok jest coraz mniejsze, chcę wierzyć, że ten wywiad został tak przerobiony, żeby wszystko zabrzmiało tak jak zabrzmiało, ale jakoś nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. Jeśli to co powiedział profesor jest prawdą to jestem ogromnie rozczarowany jego postawą, i powiem tylko jedno: NIE ZGADZAM SIĘ NA PRZEJĘCIE PRZEZ COMARCH 100% NASZEGO KLUBU, bo to będzie dla nas katastrofa...

Co do trenera Majewskiego, to tak najlepiej żeby nas męczył swoją osobą i grą naszej ukochanej drużyny. To jest jakaś szopka z tym trenerem, a co do wypowiedzi, że nie ma nikogo ciekawego na rynku to taki biznesmen jak pan Janusz Filipiak powinien nie bać się ryzyka i powinien dać szansę jakiemuś młodemu szkoleniowcowi, spoza układów.

Zaloguj aby komentować

Ręce i nogi opadają

A niech sobie ten Majewski będzie, niech czuje na sobie odpowiedzialność, niech się z nią męczy. Prawda jest taka, że jakbym zwolnił Majewskiego, to zrobiłbym mu dobrze.
- Tak, Majewski to bardzo fajny człowiek.
. Nie demonizujmy. Część jego zachowań wynika z tego, że czuje się bardzo odpowiedzialny. Nie tylko za klub, ale i za rodzinę.
- Jest to pewien element, który nas scala (śmiech). Gdybym nie lubił Majewskiego albo go nie szanował, to nie byłby trenerem Cracovii. Koniec tematu.
- Majewskiego nie zwolnię.
Cytaty wybrane nie przypadkowo- rozmyślnie,żebyśmy mieli jasność co do przyszłości trenera wszechczasów Majewskiego

Zaloguj aby komentować

Filipiak won z Cracovii

Po przeczytaniu całego wywiadu w P.S stwierdzam.Filipiak won z Cracovii.Zostaw sobie sekcje hokejową jak tak bardzo jesteś ta dyscyplina zafascynowany.Z toba już nic nie osiągniemy

Zaloguj aby komentować

To koniec marzeń o odejściu ukochanego przyjaciela prezesa- doktora Majewskiego.

Łudziłem się,że ta menda odejdzie a tu prezes wyznał publicznie swą miłość do Majewskiego> Zawiodłem się na Panu Prezesie Filipiak, ale rozumiem-serce nie sługa,inteligentny-wykształcony,z Bydgoszczy, dba o rodzinę.Powodzenia tej miłości życzę a naszym piłkarzom i kibicom współczuję.Ale w cuda wierzę może dzisiaj z Odrą na osłodę 3 punkty zdobędziemy,czego sobie i państwu życzę.Majewski farciarzu Ty to masz szczęście-kochasz i jesteś kochany >

Zaloguj aby komentować

Trudno Sukces jest Sukces

Tak jak w temacie Sukces jest sukces
Nasz pan prezes sukces z Cracovią odniósł
Awansował z trzeciej do ekstra klasy. Jest w centrum naszej uwagi, zresztą nie tylko naszej.
Choć może niekoniecznie w dobrym świetle, ale czy to ma znaczenie.

Bo kto z nas wiedział czym jest Comarch przed paru laty.
Ja tam na przykład nie wiem nawet do tej pory co ten Comarch robi :)
Jednak wiem że jest to jakaś firma robiąca soft do kompów biurowych :)
I że jego prezesem jest pan Filipiak :)

Wiem że to może przykre ale przecież nikt nie mówił że życie nie jest przykre.
Pan prezes Filipiak jest po pierwsze prezesem Comarchu a nie po pierwsze prezesem KS Cracovia
Myśli o tym by dobrze promować Comarch i dawać takim ludziom jak jak odpowiedz na pytanie czym on (Comarch) jest.
Bo przecież już na początku pamiętam taką wypowiedź że pan prezes zastanawiał się czy nie zainwestować w Polonie Warszawa.
Wybrał nas bo jak powiedział Cracovia jest na miejscu.

Pomyślcie ile trzeba by włożyć pieniędzy w Cracovię żeby osiągnąć zauważalny wzrost sprzedaży w Comarchu.
III liga - Lokalny wizerunek
II liga - Jakiś tam krajowy- ale słaby
Ekstraklasa - Zasięg ogólnopolski
i co dalej
Kolejna półeczka strasznie kosztowna. I czy ma to sens.

Co może przykre ale ... tak to jest kiedy prezes kalkuluje zyski i koszty.
Choć w końcu po to jest sie prezesem :(
(powiedzmy że rozumiem bo sam jestem prezesem :) )
Bez uczuciowe ? Nie koniecznie bo przecież pan Filipiak chyba trochę się nam zaangażował.
I bynajmniej nie chodzi o szalik :)

Kończąc.
Ja ciągle nie wiem Co robi Comarch
Ale sukces jest sukces.
Wiem że takie coś jak Comarch istnieje i to właśnie za pomocą naszego klubu.

....

Tak z innej beczki.
Panie Profesorze nie tylko pieniądze grają w piłkę.

Sory że was nudziłem i za błędy ale jestem po ciężkiej nocy :D

Zaloguj aby komentować

Stefek+Janusz = WSZM

Filipiak ręce i ch opada jak się to czyta.W jednym wywiadzie podkreślasz swoje oddanie Cracovii a w drugim że Cracovia to tylko promocja.A jak nie wywalisz Majewskiego to będziesz największym idiota pod słońcem.I nie mów o bezsensownej karuzeli trenerskiej bo akurat w naszym przypadku ona się kręci z twojej winy.Jak już się nie dogadałeś ze Stawowym to trzeba było zatrudnić Michniewicza lub Kasperczaka a nie nieudaczników typu Mikulski,Białas czy (k jego mać) Majewski.A jak Majewskiego tak bardzo lubisz to zatrudnij go sobie w Comarchu.Będziecie mieli więcej okazji do popijania kawki.P.S a następnym razem jak ktoś będzie chciał od ciebie odkupic udziały w Mks-ie to sprzedaj.

Zaloguj aby komentować

Dobrywieczor Panie Januszu....

Nie wiem jak zaczac, bo po przeczytaniu tego co jest wyzej , jestem grubo zaniepokojony i rece mi opadaja.
Gdy przejmowal Pan Klub ,nie oczekiwalem ,- ja , i zapewne spora czesc opanowanych i znajacych realia kibicow ,- ze bedziemy potega pilkarska.
Natomiast , liczylismy ,ze Pasy beda oddluzone i inne sekcje "odzyja"- stalo sie -, i awansowalismy do najwyzszej klasy rozgrywkowej w sekcji pilki noznej ,- Dziekuje!-
sportu ,ktory ma najwiekszy odbior posrod kibicow, Cracovii, ale (!!!!!!!) liczylismy ,ze zarzad wkoncu bedzie sie skladal z pojetnych ,odpowiedzialnych i
nastawionych na sukces ludzi, na czele ktorych bedzie odpowiedni Czlowiek , dbajcy o Klub i kibicow..- tak bylo ale do czasu .....
Tymczasem , naprawde kibice zaczynaja zadawac sobie, coraz czesciej pytanie kim pan jest? - Nie ,nie nagle nie zapomnielismy co Pan zrobil dla Cracovii ,
tutaj bardziej chodzi , o to ze J.F. nagle mowi zupelnie innym glosem -np. jak to pan posluchal kibicow i zwolnil jednego trenera, ,ktory nie mial wynikow, to
co sie teraz dzieje ze stefanem? Tlumaczy to Pan "karuzela trenerska w Polsce" -to jakas paranoja,- wynik , to 1500 osob na stadionie.....
Przykladow mozna by wymienic sporo, naprawde duzo.....
Rece opadaja , to co Pan wygaduje do tych dziennikarzy. --- "Z zazdrością patrzyłem, jak wisła obrywała od Lecha w tyłek, a kibice cały czas dopingowali swoich piłkarzy."-- Jakby druzyna nasza grala tak i miala by porownywalnie ulozonych mentalnie ludzi w sztabie szkoleniowym i organizacyjnym (tak jak bylo za Wojtka S. i nie tylko) , to bylo by lepiej z trybunami niz tam ..... -na jakim Pan swiecie zyje? Kogo Pan chce takimi absurdami urobic, wszyscy widzimy co sie tu dzieje i
do tego panskie absurdalne podejscie nie czymajace sie logiki zdarzen !!!
Kibice Ci ludzie ktorzy przychodza na stadion , sa pana zdaniem wszystkiemu winni ...
Wiec cos Panu powiem :
- jako ze kibicuje Cracovii swiadomie od sezonu 89/90 , jako ze bylem ,jak bylo slabo ,nie bylo perspektyw , jezdzilem po debicach, przemyslach i kurwa jakis niedzwiedziach , tymbarkach , dynowach, i dopingowalem jak sie tylko da , i dokladalem sie do roznorakich skladek na rzecz klubu choc bylem mlody i nie pracowalem, i przez to ile sie kurwa natluklem z wiesniakami na tych jebanych wichurach, i przesmiewkami ze strony zomofili z gts-u , i siniakow od prowokacji
policyjnych po same awantury z kurwami wislackimi, jako ze razem z kolegami uratowlismy na manifestacji Klub od katastrofy .........
- mowie ,ze jest pan swinia , majacy w dupie honor ,odwage , i oddanie takich kibicow jak ja , a jest ich naprawde sporo i, jak bedzie zle to znow przyjda.



- bylem niesamowitym zwolennikiem Pana , co bylo niejedniokrotnie trudne w moim srodowisku , po dzisiejszym dniu jestem
szczerze zalamany , naprawde szczerze .. za- la - ma -ny


- do Zajezdnia i Kurczak 1974 napiszcie cos jak wy to widzicie - bo mi rece opadly co ten J.F. do nich wygaduje ,nie mam juz sil ,zalamka........................

Zaloguj aby komentować

forum

ludzie co jest znowu kurwa z tym forum?? niemozecie stworzyc jakiegos jednego oficjalnego dobrego forum?? to nasze sie pierdoli Ciagle! ale widac jaka druzyna takie i forum na to wychodzi , cale zycie jak krew z nosa

Zaloguj aby komentować

---------------------------

mysle ze dobrym rozwiazaniem bylby jako trener tomasz rzasa jest wychowankiem naszego klubu. uczyl sie gry od benhakera jak sie myle lub advocata matheusa ma odpowiednia wiedze gral jako napastnik i jako obronca zna wiecej jezykow niz stefan. mysle ze warto byloby sprobowac dac jemu szanse...

Zaloguj aby komentować

Filipiak

Po przeczytaniu tego artykulu do glowy mi jedynie przyszla jedna mysl........czlowiek bez ambicji i minimalista

Zaloguj aby komentować

Największym dramatem były jednak czasy Palczewskiego

No ale mimo wszystko lepsze to niż czasy eksprezesa Palczewskiego (byłego kierownika drużyny juniorów Wisły).
Palczewski to był chyba najgorszy prezes w historii Cracovii. Dużo obiecywał i zupełnie nic nie robił dla klubu.
W rezultacie nieudolnej działalności takich ludzi jak Palczewski, Winnicki czy Obara klub znalazł się w dramatycznej zapaści i skrajnie trudnej sytuacji.
Tak czy inaczej - Nigdy więcej Palczewskiego w Cracovii !

Zaloguj aby komentować

--------------------------

JF uciekaj z klubu jak najdalej. jestes oszust i klamca najpierw kibicom obiecujesz ze bedzie walczyc o jak najwyzsze cele. teraz mowisz ze spelnia tylko role promocyjna comarchu. chlopie masz juz tyle lat zajmij sie zyciem swoja rodzinna znajdz sobie jakies hobby zacznij korzystac z zycia nie tylko praca. jesli chcesz pracowac pracuj dalej ale w comarchu bez Cracovii !przestan nas zawstydzac na arenie krajowej przestan z siebie robic blazna trzymajac stefka.zdejmij szalik nie jetses godzien nosic tego szalika w zaden sposob nie jestes zwiazany uczuciowo z cracovia! nie jestes jednym z nas jestes najemnikiem jestes tutaj dla pieniedzy! nienawidze cie! takim zachowaniem odpychasz wszystkich kibicow od siebie. zaden prezes w klubie 1 ligowym nie mowi takich rzeczy jak ty zaden prezes tak sie nie zachowuje powoli ten klub staje sie comarchem krakow. powoli systematycznie odpychasz kazdego kibica od klubu. masz wszystko w Dupie wazne zeby sie konto tylko zgadzalo. mam nadzieje ze krach cie dopadnie juz widze ciebie ja masz sraczke widzac jak akcje spadaja. dobrze ci tak bo w zyciu trzeba sie dzielic nie tylko pod siebie egoisto.... cracovia jest i zawsze bedzie!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.