Janusz Filipiak: - Nie jestem strachliwy

filipiak-majewski-2006-10-03-02

Trener Majewski jeszcze nie stracił mojego zaufania - zapewnia Janusz Filipiak, prezes Cracovii. Drużyna z Kałuży zanotowała najgorszy start w lidze od 25 lat, ale szkoleniowiec może być pewny posady.

filipiak-majewski-2006-10-03-02

Cracovia w czterech ostatnich spotkaniach zdobyła zaledwie punkt. Przed sezonem trener Stefan Majewski liczył, że budowana przez niego drużyna zrobi postęp, czyli poprawi się w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami przynajmniej o dwa miejsca. Mimo wzmocnień podopieczni trenera Stefana Majewskiego nie mają żadnego stylu, przegrywają w słabym stylu z ruchem Chorzów i Lechią Gdańska. Po porażce z Legią Warszawa nawet piłkarze przyznają, że grają bardzo źle.

Paweł Nowak: - Z mojej gry nie wynika nic, zero podań, zero akcji oskrzydlających. Gorzej już być nie może, ja sobie tego nie wyobrażam. Ostatni mecz to jakieś nieporozumienie. Nie wychodzi nam nic - ani atak, ani rozgrywanie piłki, a o grze defensywnej może już nic nie będę mówił. To, co zaprezentowaliśmy na boisku, woła o pomstę do nieba.

Dariusz Kłus: - Nie potrafimy sklecić ani jednej akcji, w której piłka przejdzie od obrońców przez pomocników i zakończy się strzałem napastnika. Nie widać, by nasza gra miała ręce i nogi.

Kibice za winnego uważają trenera Majewskiego. Żądają odwołania szkoleniowca, ale Janusz Filipiak , prezes Cracovii, na razie nie chce o tym słyszeć.

filipiak-janusz-2006-10-28

- Co Pan czuł po spotkaniu z Legią Warszawa?

- To moja sprawa. Dlaczego mam się tym z panem dzielić? Nie czułem się najlepiej.

- Będą kary dla piłkarzy?

- W Cracovii piłkarze nie są karani. Za co mieliby być?

- Za porażki w kiepskim stylu

- Powtarzam, nie karzemy graczy.

- Obawia się Pan spadku z ekstraklasy?

- Niczego się nie obawiam, jako prezes nie mogę być strachliwy.

- Jest Pan spokojny o los klubu?

- Tak.

- Przestała działać magia własnego stadionu.

- Ile meczów przegraliśmy u siebie? Jeden? I to z Legią, kandydatem do mistrzostwa Polski. Nie przesadzajmy z tą magią.

- Jak poprawić atmosferę w zespole?

- To prawda, atmosfera jest zła. Jesteśmy w dołku, i tego nie ukrywamy. Kibice nie bardzo chcieli nam w tym pomóc. Ciężko się gra, gdy od 60. minuty jest antydoping. Takie rzeczy można zrobić, ale po meczu.

- Kibice nikogo nie wyzywali...

- Po każdym słabym zagraniu naszych piłkarzy była negatywna reakcja widowni. Właśnie w trudnych momentach takie docinki najbardziej przeszkadzają. Okrzyki i sugestie pod adresem trenera może i były bardzo dowcipne, tylko nikomu nie pomagały. Kto miałby ochotę słuchać samych szyderstw? Wiem to od samych piłkarzy.

- Czy trener Stefan Majewski cieszy się takim samym zaufaniem jak wtedy, gdy przedłużył Pan z nim kontrakt?

- Jeszcze nie stracił mojego zaufania.

- Czyli o swoją posadę może być spokojny?

- Tak.

- Awans lub odpadnięcie z Pucharu Polski może o czymś przesądzić?

- Nie.

- Żałuje Pan pieniędzy wydanych na Marka Wasiluka, Sławomira Szeligę, Marcina Krzywickiego i Semjona Milosevicia?

- Za Milosevicia i Szeligę nic nie zapłaciliśmy. Nie bardzo jest czego żałować poza opłatami dla menedżerów. Krzywicki kosztował nas bardzo mało. A Wasiluk, zapewniam pana, że jeszcze będzie grał bardzo dobrze.

- Piotr Giza strzelił gola w barwach Legii na stadionie Cracovii. Chyba nic gorszego nie mogło przytrafić się trenerowi Majewskiemu?

- To było jednorazowe zdarzenie. Giza nie gra w podstawowym składzie Legii. Wszedł na boisko i wyszedł mu strzał. Nie zbawił tym ani Legii, ani Cracovii. Tylko nas pognębił.

- Będzie Pan cierpliwie obserwował przebieg wypadków?

- Nigdy nie miałem spokoju, bo taką mam pracę. Jestem szefem kilku spółek, w tym Cracovii. Proszę mi wierzyć, to są duże organizacje wymagające odpowiedzialnego zarządzania. Dramatu nie widzę.

25

tyle lat temu Cracovia zanotowała równie słaby start w ekstraklasie, co w tym sezonie. Wtedy po sześciu kolejkach też miała na koncie zaledwie cztery punkty - poniosła dwie porażki, a cztery spotkania zremisowała. Sezon 1983/1984 zakończył się spadkiem Cracovii do II ligi. Do ekstraklasy zespół z ul. Kałuży wrócił dopiero 20 lat później.

Rozmawiał: Waldemar Kordyl ? Gazeta Wyborcza

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

O co chodzi???

Myślę, że już nikt nie wie, o co chodzi. Stefan, może i dobry teoretyk, ale póki co w praktyce niczego nie osiągnął. Było czwarte miejsce - ale ile w tym zasługi Doktora, a ile poprzedników? Trudno osądzić. To i tak był dziwny sezon. A rok temu? Dramatyczna pierwsza połowa sezonu, znacznie lepiej w drugiej. Sytuacja się powtarza, a jedna jaskółka - remis z Wisłą - wiosny nie czyni.
Moim zdaniem, jak na dłoni widać, że po raz kolejny zespół nie jest przygotowany do sezonu. A co Stefan na to? "Nie ma zawodnika, który wziąłby ciężar gry na siebie w trudnych momentach" - to może trzeba go wyszkolić panie trenerze??? Albo kupić z rynku? Zespół nie ma charakteru, nie ma taktyki - a jak ma nabrać charakteru zbieranina młokosów z kilkoma doświadczonymi zawodnikami, którzy - nie ukrywajmy - są ligowymi średniakami, a to co robią dzisiaj, to szczyt ich możliwości (Nowak, Baran, Pawlusiński).
Stefan zrobił jedno - pokazał, że w drużynie rządzi trener a nie zawodnicy - i chwała mu za to. (przynajmniej tak to wygląda z trybun). Ok, jest twardy, ma swoje zdanie - ale to nie znaczy, że potrafi zbudować autorytet wśród zawodników, nauczyć ich rzemiosła, zmotywować do pracy.
Smutno i straszno.
A tak na marginesie, rozumiem, że Profesor nie liczy na innych, powżnych sponsorów z rynku - bo jakże ich pozyskać przy pustych trybunach i mocno ograniczonej obecności w mediach? (1 liga jest znacznie rzadziej w TV). Nie liczy także na wpływy z biletów - może niewielkie, ale zawsze.
Szkoda, tylko, że nasze nerwy są elementem tej zabawy.
Chciałbym się mylić, i liczyć na to, że jednak niebawem coś się wydarzy. Że piłkarze będą mieli trenera z prawdziwego zdarzenia - jak dobry nauczyciel, którego miło wspominamy do dzisiaj - i których nauka nie poszła w las.
Cóż, każdy może marzyć:))

Zaloguj aby komentować

rozsądny komentarz

No zgoda, skoro nie udało mu się sprowadzić tych co chciał, to po jakiego grzyba wystawia zawodników bez formy (Wasiluk, Szeliga) do pierwszego składu. Nie wierzę, żeby Tupalski mógł grać gorzej na lewej obronie od białostockiego drwala. A z innej beczki, jak to się stało, że jeszcze sezon na dobre się nie zaczął, a u nas już 1/4 składu ma kontuzje. Czy to nie wina trenera? Transfery - zgoda nie zależą tylko od trenera, ale taktyka, dobór do niej zawodników (i taktyki do zawodników) oraz przygotowanie fizyczne zawodników do sezonu, to już całkowicie odpowiedzialność trenera i tutaj Majewskiego nic nie broni.

Zaloguj aby komentować

wreszcie

jedna z niewielu madrych i obiektywnych opinii jakie przeczytalem na tym forum....

Zaloguj aby komentować

Transfery

Jak czytam jak dziennikarze piszą, że drużyna gra słabo mimo dużych pieniędzy wydanych na transfery, to mi się chce śmiać. Dość dużo to my wydaliśmy tylko na Polczaka i Wasiluka, reszta przyszła za darmo lub za od 100 do 200 tyś. I jakby wziąść to co wpłynęło z transferu za Gize to bilans wyjdzie na 0. Więc my de facto nic nie wydaliśmy na transfery, bo się wydatki i przychody zbilansowały. I tak jest praktycznie od zawsze (może oprócz III ligi) transfery wychodzą na 0, tylko, że 3,4 lata temu jeszcze za darmo czy za grosze można było załatwić dobrych zawodników, wystarczyło im dobrą pensje zaproponować, teraz już tak nie ma, bo kluby pilnują kontraktów, teraz jak jest za darmo jeden, dwóch dobrych w sezonie, co im się kontrakty pokończyły to góra. 3,4 lata temu było 7,8 na sezon jak nie więcej, zresztą teraz jakby nawet byli za darmo dobrzy, to by pewnie inni im lepsze pensje zaproponowali i też by nikt nie przyszedł, bo teraz w Cracovii zarząd patrzy też, żeby tak zawodnicy najwięcej góra 20 tyś zarabiali. Do nas od drugiego sezonu ekstraklasy nie przyszedł żaden doświadczony ligowiec, a na tych co została wydana jakaś większa kasa, to "młodzi zdolni" i wszyscy obrońcy, Karwan (ok. 400tyś.), Polczak (ok. 700 tyś.), Wasiluk (ok. 900 tyś.). Ja mam takie wrażenie, że takiego Krzywickiego czy Szelige to Majewski sprowadził w trybie awaryjnym, tak byle ktoś był, a może coś zagrają, bo widział, że na tych na początku listy nie ma co liczyć, bo ich zarząd nie zdoła załatwić, tylko, że Majewski jest taki, że tego nie powie, że trzeba było załatwić takiego i takiego i by to inaczej wyglądało, nie zasugeruje, że zarząd spieprzył i dlatego ci go lubią. To samo Milosević, akurat się pojawił, Majewski uznał, że jest niezły i go wziął, bo był za friko. W sumie wydaje mi się, że Majewski to tylko zaplowanego miał tego Wasiluka, a reszte to tak się wzięło, bo akurat się pojawili, byle kadrę powiększyć, może ktoś coś zagra. Jakby kupili Wasiluka i jakiegoś dobrego lub wybijającego się środkowego oraz napastnika też w tym stylu i by grali tak jak grają to100% winy by było Majewskiego. Nawet jakby przynajmniej jakiegoś "młodego zdolnego" środkowego kupili i by grali tak jak grają to 80% by było winy Majewskiego. A tak to kupili tylko "młodego zdolnego" obrońce Wasiluka, jedynego co coś tam pokazał w ekstraklasie w tamtym sezonie i w II lidze wcześniej. A tak to Krzywicki z III ligi zagadka, Milosević z Bośni też zagadka, a Szeliga to taki "zapchaj dziura" zagra tu, zagra tam, góra ligowy średniak, z małymi perpektywami, który w Widzewie miał niezłe mecze i miał mecze do dupy. I biorąc pod uwagę, że zarząd tylko takich potrafił załatwić, jakich potrafił to dzielą się z winą z Majewskim po 50%, jak nie oni mają trochę więcej winy.

Zaloguj aby komentować

PORAŻKA W PUCHARZE POLSKI COS ZMIENI?

NIE!!!!!!!!!!
ZE SLASKIEM?
NIE!!!!!!!!!!
BEZ KOMENTARZA...

Zaloguj aby komentować

:(

Filipiak zaczyna gadać tak jak Majewski... tzn. głupio i arogancko. :((

Zaloguj aby komentować

Przykre

Ten wywiad chyba nas uświadamia co do jednego że nasz nauczyciel zostaje w Cracovii. Chyba I liga nas wita a cała polska się śmieje.

Byłem na meczu Legii i to był mój ostatni mecz Cracovii który oglądałem pod wodzą Majewskiego moja noga nie stanie jak on nie odejdzie.
I apeluje do wszystkicj żadne wierszyki do osoby Majewskiego nic nie daje, TEN STADION BEDZIE PUSTY ZERO KIBICÓW NIE DAJMY SIĘ

Zaloguj aby komentować

Co to za gadanie ze zawodnicy nie sa karani ?

Co to za gadanie ze zawodnicy nie sa karani ?
Ja dalbym minus 15% z wyplaty od kazdego gola straconego.
Wszystkim: zawodnikom i trenerowi.
Po ilu meczach trener straci zaufanie 20 ? ---wtedy to napewno bedziemy w I- lidze . W nowej I- lidze.

Jak patrze na to co sie dzieje ,to serce mi sie kraja.
Jak nie ma autorytetu w trenerze ,to jak maja zawodnicy grac.
Niech ktos bezstronny zapyta zawodnikow z kim chca trenowac?
Mozna zrobic anonimowa ankiete.
Czy chcesz zostawienia trenera S.Majewskiego ? TAK , NIE. Uzasadnij ...
Czy to jest takie trudne .Pytam ?

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.