Marcin Bojarski: - Chcę się rozstać z klasą
- Jeśli na koniec tego sezonu jakikolwiek piłkarz Cracovii strzeli sześć bramek i będzie miał 12 asyst, to ufunduję mu 100 tys. zł nagrody. Od zawodnika, który pięć lat temu przyszedł za 1000 zł - mówi Marcin Bojarski w rozmowie z red. Waldemarem Kordylem z Gazety Wyborczej.
Bojarski nie pojedzie na mecz z ŁKS, wcześniej zabrakło dla niego miejsca także w kadrze na mecz z Jagiellonią. Stefan Majewski, trener Cracovii miał olbrzymie pretensje do piłkarza po spotkaniu z Polonią Bytom. W środę Bojarski otrzymał szansę i zagrał od pierwszej minuty z Górnikiem w ćwierćfinale Pucharu Ekstraklasy. - Skoro nie jedzie to widocznie nie przekonał mnie swoją postawą - wyjaśniał trener.
To nie był jedyny powód konfliktu. W tygodniu zawodnik poprosił o wspólną analizę meczu z Polonią. Do gremium, obok trenerów pomocnik zaprosił prezesa Janusza Filipiaka oraz kolegów z drużyny na czele z Arkadiuszem Baranem. - Marcin zażyczył sobie nierealnego składu osobowego. Dlatego dostał nagranie z meczu i arkusz obserwacyjny do wypełnienia - tłumaczył Majewski.
W ankiecie przygotowanej wspólnie z trenerem Lesławem Ćmikiewiczem i Bartłomiejem Zalewskim znajdowało się 20 punktów. - W piątek Marcin przyniósł płytkę bez arkusza. Bez komentarza. To nie ode mnie wyszło, proszę jego pytać - mówił trener. - Do spotkania nie doszło, może dojdzie. Zrobiliśmy wszystko, by wyjść naprzeciw.
- Do płyty DVD z meczu z Polonią dołączona była kartka. Miałem wynotować ile wykonałem wślizgów, ile razy podałem, ile wygrałem pojedynków jeden na jeden, ile razy główkowałem. Miałem to zrobić w domu - mówi Marcin Bojarski .
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
..hej Bojar
Sandecja
22:50 / 07.03.08
Zaloguj aby komentować