Piotr Giza: - Pięć niesamowitych lat...

giza-piotr-2007-05-13

- Spędziłem w Cracovii pięć niesamowitych lat. Wiele temu klubowi zawdzięczam i chyba już zawsze serce będzie mi tutaj szybciej biło - mówi były pomocnik Cracovii Piotr Giza .

- Piątek wieczorem. 90 minuta meczu Cracovia - Legia. Przy stanie 0:0 sędzia dyktuje dla gości rzut karny. Podchodzi Pan do piłki?

- (śmiech) Z grubej rury pan wypalił. Nie podchodzę, bo to nie moja rola. Nigdy się nie paliłem do wykonywania ?jedenastek".

- Zgrabnie Pan wybrnął. A chciałem tylko sprawdzić, co w Panu silniejsze: sentymenty czy chłodny profesjonalizm.

- Pewnie tkwię gdzieś pośrodku. Z Legią jadę do Krakowa po zwycięstwo, ale gdyby udało mi się przy Kałuży strzelić gola, to nie zwariuję po nim z radości.

- Wiosną mówił Pan, że mecz z ?Pasami" był bardzo silnym emocjonalnym przeżyciem i grając przeciwko byłym kolegom czuł się Pan nieswojo. Teraz będzie podobnie?

giza-piotr01

- Szczerze mówiąc, to czuję się teraz tak samo jak wtedy. Kurczę, proszę mi się nie dziwić, w końcu spędziłem w Cracovii pięć niesamowitych lat. Wiele temu klubowi zawdzięczam i chyba już zawsze serce będzie mi tutaj szybciej biło.

- Jutro będzie bić na boisku czy na ławce rezerwowych?

- Raczej to drugie. Spotkanie zapewne rozpoczniemy w takim składzie jak ostatnio. Przecież nie ma sensu go zmieniać, skoro chłopakom tak dobrze szło.

- Mówi Pan tak, jakby pogodził się z rolą zmiennika.

- Wręcz przeciwnie. Na treningach ciężko pracuję. Jeszcze pokażę, na co mnie stać.

- Niedawno stuknęła Panu rocznica gry w Legii. Media Pana nie rozpieszczały przez ten czas. Było mało pochwał, za to mnóstwo krytyki.

- Często jednak obrywałem niesprawiedliwie. Fakt, byłem bardzo nieskuteczny, ale nie tylko gole określają wartość zawodnika. Jeszcze w Cracovii zdarzało mi się, że mogłem grać słabo, ale gdy strzelałem bramkę, to słyszałem ?super, było świetnie" i dostawałem wysokie noty. Tutaj jest podobnie. Nie będę przekonywał, że swoją grą w Legii rzucałem ludzi na kolana, bo tak nie było. (...)

- Bardzo wielu piłkarzy miało kłopot z aklimatyzacją w Legii. Co takiego dziwnego jest tu w powietrzu?

- Jest takie samo, jak gdzie indziej. Specyfika polega na tym, że to bardzo medialny klub ze strasznie wymagającymi kibicami. Wiem jednak, że mogę sprostać ich oczekiwaniom. Bo nie chcę skarżyć się na krytykę. Chcę po prostu wyjść z tego dołka i udowodnić, że potrafię dobrze grać w piłkę.

- Teraz może Pan pogadać o takich sprawach z przyjacielem z czasów gry w Cracovii. Łukasz Skrzyński trafił właśnie do Polonii Warszawa.

- Ha, już widzieliśmy się dwa razy. Planowaliśmy więcej spotkań, ale terminarze są tak ustawione, że ciągle się mijamy.

giza-piotr-2007-05-13

- Dzięki wam można zaobserwować pewien paradoks. Legia z Panem w składzie jest w ligowej czołówce, Polonia Łukasza to dziś lider ekstraklasy, a Cracovia bez was? Na 14. miejscu. Interesująca ciekawostka przyrodnicza.

- (śmiech) Coś w tym jest. Nie wiem jednak, jak to skomentować. Trener podjął decyzję, że nie ma dla nas miejsca w klubie i tyle. Widoczne istnieje jakiś długotrwały plan budowy mocnej drużyny.

- Wyniki Cracovii na razie temu przeczą. Drużyna gra źle, na wyjazdach przegrywa ze wszystkimi...

- Ale u siebie ciągle jest mocna.

- To prawda. Twardo postawili się Wiśle. Da się jakoś wytłumaczyć ten fenomen?

- Od kiedy pamiętam w tym małym piekiełku ?Pasy" zawsze czuły się dobrze i były groźne dla każdego. Tak jest i już.

- Czyli Legia jutro nie wygra?

- Tego nie powiedziałem. Na pewno jednak nie będzie łatwo. Niby na papierze jesteśmy mocniejsi, ostatnio gramy lepiej od będącej w dołku Cracovii, ale statystykę lepiej wyrzucić przed tym meczem do kosza.

- Poprzednio kapitan ?Pasów" Arkadiusz Baran odgrażał się, że będzie ciągnął Pana za koszulkę, bo bardzo Pan tego nie lubi. Jest Pan gotowy na kolejne prowokacje przyjaciela?

- (śmiech) Właśnie przed chwilą z nim o tym rozmawiałem. Stanęło na tym, że obaj nie wiemy, czy jutro zagramy.

- Cracovia bez Barana... Porobiło się, co?

- Bez komentarza.

  • Cały wywiad - "Piotr Giza: Na Cracovii do rzutu karnego nie podejdę" - POLSKA Gazeta Krakowska

Rozmawiał: Przemysław Franczak - POLSKA Gazeta Krakowska

Fot. Crac, Biś

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Piotrek strzel 3 gole zwolnij Majewskiego

Czego sobie i wszystkim życzę

Zaloguj aby komentować

...

Wielkie dzięki Piotrek za te 5 wspaniałych lat. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze do nas wrócisz.

PS. Wie ktoś czy klub szykuje jakieś oficjalne pożegnanie dla Piotrka? Bo kto jak kto ale on na pewno sobie na nie zasłużył.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.