Mateusz Klich: - Wszystko musi mieć swój czas

klich-mateusz-wolfsburg

- Nikt w Wolfsburgu nie wywiera na mnie żadnej presji i nie oczekuje, że od razu wskoczę do pierwszej drużyny i będę strzelał bramki. Jeśli czuję presję to tylko tę dochodzącą od polskich dziennikarzy i kibiców  - mówi dla gazety Terazpasy.pl Mateusz Klich , były piłkarz Cracovii, absolwent Szkoły Mistrzostwa Sportowego, obecnie zawodnik niemieckiego VfL Wolfsburg.

- Mijają trzy miesiące od Twojego wyjazdu do Wolfsburga. Jak sobie tam radzisz?

- Wiedziałem, że czeka mnie tutaj wiele pracy, ale przyznam szczerze, że myślałem, że będzie łatwiej. Okazuje się, że nie wszystko jest takie "hop siup" i na wszystko trzeba ciężko zapracować. Wszystko co tutaj zastałem zdecydowanie różni się od tego co było w Polsce, dlatego muszę krok po kroku przystosowywać się do nowej rzeczywistości. To musi zająć trochę czasu.

- W Wolfsburgu mieszkasz sam?

- Na samym początku byli tutaj ze mną rodzice. Teraz mieszkam sam, ale niedługo ma do mnie przyjechać moja dziewczyna. Staram się nie marnować czasu i intensywnie uczę się języka. Z tym jest o wiele łatwiej.

- Okres przygotowawczy przepracowałeś z trenerem Felixem Magathem?

- Tak. Po zakończeniu okresu przygotowawczego trener Magath porozmawiał ze mną i zgodziliśmy się, że muszę jeszcze spokojnie nauczyć się paru rzeczy. Dostałem czas, aby się zaaklimatyzować do niemieckiej piłki i to robię.

klich-mateusz-wolfsburg

- Na czym polega ta aklimatyzacja?

- Jestem w pierwszej drużynie, ale nie zawsze z nią trenuję. Mam zajęcia z trenerem drugiego zespołu z którym przerabiam praktycznie wszystko czego się dotąd nauczyłem od samych podstaw.

- Czyli masz "korepetycje" z futbolu?

- Można to tak nazwać. Wszyscy sobie doskonale zdają sprawę z tego jak wielka przepaść dzieli polski i niemiecki futbol i dali mi czas, abym nadrobił tę różnicę.

- Nie czujesz na sobie presji?

- Nikt w Wolfsburgu nie wywiera na mnie żadnej presji i nie oczekuje, że od razu wskoczę do pierwszej drużyny i będę strzelał bramki. Jeśli czuję presję to tylko tę dochodzącą od polskich dziennikarzy i kibiców (śmiech). Najwyraźniej niektórzy oczekują ode mnie, żebym już teraz prowadził całą grę w Wolfsburgu. To nie jest mały klub i jest w nim bardzo wielu bardzo dobrych piłkarzy do grania. Trener Magath sprowadził wielu znanych zawodników i nie jest łatwo się przebić. Podchodzę do tego tak jak Niemcy - bardzo spokojnie. Sumiennie trenuję, uczę się nowych rzeczy. Podpisałem z Wolfsburgiem kontrakt na trzy lata, a jestem tutaj dopiero trzy miesiące, więc jest jeszcze sporo czasu, żeby ocenić mój pobyt tutaj.

klich-gazeta

- Gdy pojawiła się informacja o możliwości Twojego transferu do Wolfsburga kibice i dziennikarze podzielili się na zwolenników i przeciwników Twojego wyjazdu. Ty nie miałeś żadnych wątpliwości...

- Nie miałem wątpliwości. Zawsze powtarzałem, że w polskiej lidze gra się po to, żeby się wypromować i przejść do lepszej ligi. Polska liga jest słabsza od niemieckiej z której dostałem propozycję. Zdecydowałem się na wyjazd bo chyba każdy piłkarz chce grać i trenować z możliwie najlepszymi zawodnikami.

- Mateusz masz 21 lat, byłeś jedną z jaśniejszych postaci w polskiej Ekstraklasie, zadebiutowałeś w reprezentacji Polski, zostałeś wypatrzony przez skautów z dobrego, niemieckiego klubu. Poprzeczkę masz postawioną bardzo wysoko... Jakie są teraz Twoje cele sportowe?

- Na pewno najważniejszym celem dla piłkarza jest gra w reprezentacji Polski. Wprawdzie zadebiutowałem w kadrze, ale jak na razie był to tylko symboliczny epizod. Zdaję sobie sprawę, że jeśli nie będę grał w Niemczech to nie mogę liczyć na powołanie do kadry. Nie chcę się jednak niepotrzebnie "spalać", bo wszystko musi mieć swój czas. Marzeniem byłoby zagrać na mistrzostwach Europy w Polsce, ale jeśli nie zagram to przecież się nie "potnę". Przede mną jeszcze bardzo wiele lat gry w piłkę...

- Jak wygląda Twój tydzień w Wolfsburgu?

- Pozornie wszystko jest tak samo jak w Polsce. W tygodniu treningi, czasami dwa razy dziennie, a w weekend mecz. Tylko wygląda to tutaj zupełnie inaczej. Inne są treningi i zupełnie inna baza treningowa.

- Jak wygląda baza treningowa Wolfsburga?

- Wystarczy, że powiem, że tylko pierwsza drużyna ma do dyspozycji pięć znakomitych, trawiastych boisk, a drugi zespół ma trzy trawiaste boiska i swój stadion.

- Gdybyś mógł wprowadzić do Cracovii jedną rzecz, którą zastałeś w Wolfsburgu to co by to było?

- Przede wszystkim doskonałe boiska na których trenuje się z wielką przyjemnością. Baza treningowa to jest podstawa.

- Kilka dni temu rozmawiałem z dyrektorem Mirosławem Gilarskim ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Twierdził, że jest spokojny o Ciebie, że na pewno poradzisz sobie w Wolfsburgu bo masz ułożone nie tylko nogi ale i w głowie... Zabrzmiało to jak duży komplement pod Twoim adresem.

- Miło, że dyrektor Gilarski tak o mnie powiedział. Chciałbym, żeby tak było (śmiech). Też myślę, że sobie poradzę i dam radę. Na pewno po ofercie Wolfsburga nie zwariowałem i nie opowiadam dziennikarzom, że za dwa miesiące zadebiutuję w Bundeslidze i będę najlepszym piłkarzem w drużynie. Doskonale sobie zdaję sprawę skąd przyszedłem i ile pracy mnie czeka. Dla równowagi słyszę też inne opinie na swój temat: że mi odbiło. Tak więc zdania na mój temat są podzielone, a ja się tym w ogóle nie przejmuję (śmiech).

klich-mateusz-sms-2010-02-23

- Opinia dyrektora Gilarskiego jest bardzo miarodajna, bo sporo czasu spędziłeś w SMS-ie...

- Nie tylko uczyłem się w SMS-ie, ale mieszkałem w szkolnym internacie! Stary nie jestem, ale to był chyba najfajniejszy okres mojego życia (śmiech). Poznałem tam wielu przyjaciół i oprócz normalnej edukacji miałem możliwość piłkarskiego rozwoju. Właśnie dlatego zdecydowałem się na przyjazd z Tarnowa do Krakowa. Szkoła dała mi możliwość łatwego pogodzenia nauki na dobrym poziomie z wyczynową grą w piłkę. Z takiej możliwości korzystało w krakowskim SMS-ie wielu znanych piłkarzy.

- W meczu z Argentyną, w którym debiutowałeś w reprezentacji Polski grało trzech absolwentów Szkoły Mistrzostwa Sportowego...

- Tak, to o czymś świadczy. Dlatego jest coraz więcej chętnych młodych piłkarzy do nauki w SMS-ie, który współpracuje ściśle nie tylko z Cracovią, ale z wieloma innymi klubami w Krakowie.

- Wszyscy są zgodni, że w Polsce mamy utalentowanych młodych piłkarzy, ale do Ekstraklasy trafia ich coraz mniej. Dlaczego?

- Nie każdy młody piłkarz dostaje taką szansę jaką ja dostałem od trenera Lenczyka. To on na mnie postawił i dzięki niemu zaistniałem w Ekstraklasie. Zamiast mnie mógł grać jakiś starszy zawodnik, albo ktoś sprowadzony z zagranicy, a ja dalej bym kopał w Młodej Ekstraklasie.

Rozmawiał: Stanisław Malec

terazpasypl-nr-4-okladka

Wywiad z Mateuszem Klichem ukazał się w 4. numerze gazety Terazpasy.pl z 1 października br., która była prezentem dla kibiców Cracovii obecnych na meczu z Lechem Poznań.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

polityka

Mateusz nie wchodź w politykę,zabierz sie za granie,a na politykę bedziesz miał czas za 30 lat.Mam nadzieje że w Niemczech nie wchodzą na portal Terazpasy bo powypowiedzi I Kaczora RP na temat kanclerz Niemiec może mieć przerąbane.Weż sie za trening 1/1 bo z tym zawsze miałeś problemy.

Zaloguj aby komentować

klich

Uciekłeś z PASÓW jak szczur z tonącego okrętu,bo dostałeś kasę ,mieszkanie i auto.Posiedzisz na ławie i po jakimś czasie wrócisz na kolanach do polskiej ligi jako niedoszła gwiazdeczka

Zaloguj aby komentować

Kontrakt

Jeśli w kontrakcie Klicha przy sprzedaży do Vfl Wolfsburg nie znalazła się klauzula, że przy następnych transferach procent idzie do Cracovii, to Jakub Tabisz jest nie tylko skonczonym idiotą ale i frajerem do potęgi.

Nie wiadomo kto negocjował...

W czasie gdy Rząsa był dyrektorem sportowym to nie wiadomo tak do końca kogo działką były takie negocjacje przy transferach, bo Rząsa mówił w wywiadzie, że jak był dyrektorem sportwowym to negocjował, podejmował decyzje i operował pieniędzmi w czasie okienka tranferowego, a teraz jak jest znów tylko pełnomocnikiem to tylko będzie doradzał. Czyli jak nie zatrudnią dyrektora sportowego to na 100% za takie rzeczy znów będzie odpowiadał Tabisz, ale jak był dyrektor sportowy to z tego co mówił Rząsa to coś takiego do jego obowiązków chyba należało, a jak nie to robili to z Tabiszem razem.

Zaloguj aby komentować

i nie chodzi mi o 1%

ale przynajmniej 10

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

[...]

[...]

wzorek1906

Down to cie na osiedlu ten teges od tylu, patrz sobie dalej na chlopcow do bicia i kochaj mateusza, ktory wroci na kolanach jak juz bedzie TOO FUCKIN LATE!!!!!!!!!!!!!!! CIOTO!

Zaloguj aby komentować

zwirz83

i teraz by mial nerwowke jak przez ostatnie 4 lata? tam musi zapierdalac i wie ze czegos sie nauczy!!!! DOWNIE

POWODZENIA MATEUSZ !!!

Zaloguj aby komentować

Bartossus a ty to pewnie...kuzyn mateuszka tak???

bez konkretów nie komentuj, moja przepowiednia się sprawdzi i twój kuzyn za 4 lata wróci do polski!!!

Zaloguj aby komentować

Tobie mogę wsadzić!

półmózgu!

Zaloguj aby komentować

Zwirz - wsadź sobie go lepiej w usta

Ty pało tępa.

Powodzenia Mateusz

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Naruszenie regulaminu, wpis zmoderowany

Powodzenia

Mateo,byłeś/jesteś niepokornym chlopakiem ale wielkim talentem,a "ślimoki" w piłkę nie grają.Może za wcześnie poszedleś na szerokie wody,ale jesteś dorosłym człowiekiem masz ponadto wsparcie Rodziców wspaniałych trenerów /dla niewtajemniczonych Mama trenerka pływania,Tata dobry pilkarz i trener/bedąc kierownikiem druzyny ktorą prowadził Marcin Gędłek mowiłem że reprezentacja Polski to tylko kwestia czasu.Napewno sledzisz te lamenty że nia Klicha i nie ma kto rozgrywać piłek w środku pola.Ale gdyby faktycznie Cracovii zależało abyś został to by Cie nie sprzedali.Pozbyli się Piotrka Gizy,pościagali "papirzoków" z zagranicy którzy tylko czekają na przelew bankowy.Mateuszku,ta szkoła życia bardzo Ci sie przyda i nieraz o Tobie będzie głośno.TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI! Kiero Krzysiek W.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.