#TerazPasyWYWIAD: Bartosz Biedrzycki – Jestem lewym wahadłowym
- Moje największe zalety to dynamika i szybkość, technika i dobre dośrodkowanie. Z takich słabszych stron to cały czas muszę pracować nad ustawianiem się w obronie i grą w defensywie – mówi przed kamerą Terazpasy.pl nowy piłkarz Cracovii Bartosz Biedrzycki .
- Bartosz, spodziewałeś się propozycji z klubu ekstraklasowego? Jak długo zastanawiałeś się nad propozycją Cracovii?
- Poprzedni sezon I ligi był dla mnie udany, dlatego miałem takie myśli, że pojawi się jakaś oferta z klubu Ekstraklasy. Tak też się stało, było to zawsze moim marzeniem, by zagrać w tej lidze i dlatego cieszę się, że kluby się dogadały i jestem tu gdzie jestem.
- Przyszedłeś do Cracovii z tego samego klubu co Kacper Śmiglewski (Polonia Warszawa). Pytałeś go o jakieś opinie na temat klubu, jak tutaj jest w Krakowie?
- Szczerze mówiąc nawet nie zdążyłem, wszystko działo się bardzo szybko. Temat transferu był od kilku tygodni, natomiast samo przyjechanie do Krakowa i podpisanie kontraktu to była kwestia 24 godzin. Wszystko zostało sfinalizowane o 23, następnego dnia o 7 byłem już w Krakowie na testach medycznych, a w południe podpisałem kontrakt. Nie zdążyłem porozmawiać ze „Śmigłem”, ale teraz jesteśmy w jednym klubie i z tego się cieszę.
- Miałeś jakieś inne propozycje, czy to z klubów Ekstraklasy, czy I ligi?
- Zainteresowanie było, jednak nikt nie złożył konkretnej oferty do klubu, jedynie Cracovia.
- Przyczyniłeś się walnie do tego, że Polonia pozostała klubem pierwszoligowym, strzeliłeś nawet bramkę w ostatnim meczu (2:1 ze Stalą Rzeszów), więc sezon, jak mówisz, udany. Oglądałeś Ekstraklasę? Myślisz, że ten przeskok będzie dla ciebie trudny, czy dasz radę?
- Po takim udanym sezonie w I lidze wiadomo, że Ekstraklasa to poziom wyżej. Zobaczymy, jak będzie, ile będę grał, mam nadzieję, że będzie to jak największa liczba minut i będą to dobre mecze.
- Jesteś z drużyną już kilkanaście dni. Jakbyś ocenił treningi, to, jak wygląda współpraca z kolegami w drużynie? Nosisz piłki, bo jesteś młody?
- Zdarza się (śmiech). Nie jestem z tych aż tak młodych, bo mamy chłopaków z rocznika 2006 i 2007, więc nie jestem najmłodszy. Dołączyłem do klubu w momencie, w którym wyjeżdżaliśmy na obóz dziesięciodniowy i mogłem spędzić dużo czasu z kolegami z drużyny. Miło go wspominam, mam nadzieję, że dobrze się zżyliśmy i że ta przyjaźń między nami się będzie pogłębiać.
- Zagrałeś już kilka meczów. Grasz na tej samej pozycji, co grałeś w Polonii?
- Tak, jestem lewym wahadłowym.
- A czy zadania, jakie trener Kroczek nakreśla na twojej pozycji różnią się od tego, co oczekiwali od ciebie w Warszawie?
- Model gry jest bardzo podobny do tego, co w Polonii. Różni się oczywiście o drobne szczegóły, dlatego mam nadzieję, że szybko go załapie i będę dobrze wyglądał na boisku.
- Oglądając Ekstraklasę w poprzednim sezonie, jakbyś opisał tamtą drużynę Cracovii? Co było jej największą siłą, a co największą wadą?
- Szczerze mówiąc to Cracovii za dużo nie oglądałem (śmiech). Pamiętam ten wygrany mecz z Rakowem, który zaważył na tym, że utrzymali się w Ekstraklasie. Bardzo dobrze tam wyglądali, fajnie, że drużyna utrzymała się w lidze.
- Jakbyś miał na podstawie swojego ostatniego sezonu w I lidze stworzyć raport scoutingowy o samym sobie, co byś w nim wyróżnił jako twoja mocna strona, a nad czym jeszcze musisz popracować?
- Moje największe zalety to dynamika i szybkość, technika i dobre dośrodkowanie. Z takich słabszych stron to cały czas muszę pracować nad ustawianiem się w obronie i grą w defensywie.
Rozmawiali: Rafał Nowak, Paweł Mazur i Mieszko Pugowski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.