Wywiady prasowe
Stefan Majewski: - Nie myślę o dymisji!
- Czy w najczarniejszych snach przypuszczał Pan, że Cracovia po 12 kolejkach będzie dopiero na 10. miejscu w tabeli z zaledwie 13 punktami?
Jerzy Pilch: - Stadiony zamykają ludzie, którzy nie kochają piłki
- Cracovia gra od jakiegoś czasu futbol na nie. Nie chcę oceniać klubowej polityki transferowej. Zadam tylko ordynarne pytanie: dlaczego Giza może strzelać w Legii, a w Cracovii już nie? ? mówi znany pisarz i wierny kibic Cracovii Jerzy Pilch w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.
Janusz Filipiak: - Kibice to są na Lechu, a na Cracovii są malkontenci
Kontrowersyjny prezes Cracovii twierdzi, że w klubie brakuje kasy. Prezes Pasów nie oszczędza swoich kibiców. Krytykuje ich wszystkich.
O nowym kontrakcie Stefana Majewskiego, odejściu Piotra Gizy, kryzysie w drużynie, planach na przyszłość oraz o kibicach Cracovii w rozmowie z Faktem mówi prezes Cracovii Janusz Filipiak.
Wojciech Stawowy: - Charakter mam twardy
Choć z Cracovią miał 10-letni kontrakt, to rozstał się z nią z dnia na dzień. Zakotwiczył w Arce Gdynia i nie porzucił jej mimo ofert Legii i Wisły. Wyższość nad swoim byłym klubem będzie mógł wykazać już w 1/8 finału Pucharu Polski.
Marcin Dudziński: - Najbliższa sercu jest Cracovia
Z Marcinem Dudzińskim - jednym z kilkunastu piłkarzy, którzy pod wodzą trenera Wojciecha Stawowego wywalczyli dwa awanse dla Cracovii z III do I ligi ? rozmawia Daniel Weimer z Dziennika Polskiego.
Piotr Giza: - Kiedyś trzeba było to zrobić
Dwudziestominutowym występem w meczu Górnik Zabrze - Legia Piotr Giza otworzył w minioną niedzielę nowy rozdział w swojej piłkarskiej karierze. 27-letni krakowianin zadebiutował w stołecznym zespole.
Janusz Filipiak: - To piłkarze muszą chcieć
- Nie od prezesa zależy, jakie wyniki osiągnie zespół. Ja mam tylko stworzyć odpowiednie warunki szkoleniowe, finansowe, myślę, że w Cracovii to jest dobrze poukładane. To zawodnicy muszą chcieć. Poprzedni sezon pokazał, że stać ich na dużo. Było wysokie miejsce w tabeli, co dla naszych piłkarzy przełożyło się na wyższe premie. Bodziec do pracy więc mają.
Marcin Bojarski: - Zrobimy to po cichu
- Nie, nawet złotówki. Bałbym się zaryzykować. Z dwóch powodów: po pierwsze wszyscy ciężko pracowali w okresie przygotowawczym, a po drugie miałem kontuzję kostki i przepadły mi dwa sparingi. Jestem tydzień w plecy w stosunku do kolegów. Poza tym w ostatnich meczach kontrolnych, w których kształtowała się wyjściowa jedenastka raczej nie występowałem od początku.